Według mnie
uczestniczymy w czymś wielkim dla nas, byłych Ćwiczeniówkowiczów.
Dla laika jest to "dziwna" akcja, ale oni nie chodzili do
Ćwiczeniówki i nic nie rozumieją. Każde podane nazwisko
wpłacającego [składkę na tablicę na cmentarzu] jest jak ktoś
bliski, dlatego myślę że Ewa robi dobrze podając nazwiska na
forum. Właściwie jesteśmy jak jedna wielka, trochę "dziwna",
rodzina. Andrzej ma rację - nie liczy się suma jaką wpłacamy,
liczy się sam fakt uczestniczenia w tym czymś.
Ryszard Stępniak
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.